Blog z pandemii cz. 1

Blog z pandemii cz. 1

8 lutego,poniedziałek:

Pierwszy dzień blog i kolejny dzień nostalgii podczas zdalnego nauczania zaczął się normalnie jak każdy inny poniedziałek zaczął się od tych samych lekcji. Następnie mieliśmy sprawdzian który jak dobrze pamiętam poszedł mi dość dobrze a później powrót do nieciekawej rzeczywistości przy następnych lekcjach. Jedynym co uratowało ten dzień od szarej rzeczywistości było spotkanie na zewnątrz ze znajomymi z klasy co poprawiło mi humor na resztę dnia dzięki czemu wróciłem do domu szczęśliwy i gotowy na następne dni w pandemicznej rzeczywistości.

 

19 lutego, piątek:

Normalny dzień edukacji zdalnej który najpierw spędziłem na lekcjach wraz ze znajomymi. Pierwsze lekcje minęły w małym stresie przed sprawdzianem z lekcji projektowania stron internetowych następne lekcje minęły już w spokoju. Dzień ten różnił się jednak od innych ponieważ ze znajomym z klasy podczas ostatniej lekcji mieliśmy umówioną rozmowę o praktyki  w firmie które początkowo miały się odbyć za dwa miesiące w kwietniu lecz ostatecznie odbyły się w maju. Sama rozmowa przeszła bezproblemowo i dowiedzieliśmy się bez problemy będziemy mogli odbyć praktyki. Zadowolony z dzisiejszego dnia wróciłem do domu i spędziłem go ze znajomymi.

 

24 marzec, środa:

Typowy dzień edukacji zdalnej podczas pandemii koronawirusa. Dzień ten zaczął się normalnie od wstanie 10 min przed rozpoczęciem lekcji i włączeniem komputera. Następnie mieliśmy 3 pierwsze lekcje w bloku które zleciały między innymi na rozmowie ze znajomymi z klasy i na przygotowaniu śniadania. Następnie mieliśmy kolejne 3 lekcje z tym samym nauczycielem na których dobrze było się trochę bardziej skupić. Ostatnie 2 lekcje rozpocząłem już na dość mocnym zmęczeniu które się tylko potęgowało wraz kolejnymi minutami lekcji. Następnie dzień minął na spędzeniu czasu z ze znajomymi na komunikatorze głosowym i zabiciu wolnego czasu.

7 kwiecień, środa:

Kolejny typowy dzień nauczania zdalnego lecz z małym wyjątkiem ponieważ rano dowiedziałem się że w urzędzie mam dowód osobisty do odebrania. Po jak najszybszym zadzwonieniu dowiedziałem się że mogę przyjechać za godzinę czyli podczas 2 lekcji. Po ugodzie z nauczycielem dowiedziałem się że mam nie całą godzinę lekcyjną na załatwienie sprawy by nie otrzymać nieobecności. Wszystko załatwiłem dość sprawnie tak że wróciłem na lekcje na granicy otrzymanego czasu. Reszta dnia minęła normalnie, najpierw na reszcie lekcji. Później na zrobieniu ewentualnych prac domowych i na spędzeniu czasu ze znajomymi.

Więcej wpisów:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *